Idę prostym, szarym, wąskim korytarzem. Widzę drzwi. Zostają otworzone przez kogoś po drugiej stronie. Słyszę krzyki, piski. Wśród nich słyszę moje imię. Serce coraz mocniej zaczyna bić. Słyszę swój oddech, który z każdym kolejnym postawionym krokiem przyspiesza. Jestem coraz bliżej. Ochroniarz podaje mi mikrofon. Zabieram go i idę dalej. Wiwaty stają się coraz głośniejsze i wyraźniejsze. Uśmiecham się. Jestem w przedsionku. Widzę moją ekipę i drugą wokalistkę, która jest także moją przyjaciółką. Stoją w kółku. Wszyscy razem nabieramy sił na występ i prosimy żeby wszystko poszło zgodnie z planem.
-3-2-1 DAJEMY! -krzyczy Ava.
Obie otwieramy wielkie drzwi i wbiegamy na scenę. Światło oślepia mnie. Przez chwilę nic nie widzę. Ignoruję to. Widzę tłumy fanów wiwatujących nasze imiona. Napływ adrenaliny wzrasta.
-Londyn jesteście gotowi!?-krzyczę, a w odpowiedzi dostaję wielki hałas od publiczności. Zaczynamy śpiewać utwór. Zaczynamy od coveru, którym zaczęłyśmy karierę muzyczną jakiś czas temu.
Mamma told me not to waste my life
She said spread your wings my little butterfly
Don’t let what they say keep you up at night
And if they give you shhhh
Then they can walk on by(...)
Your words don’t mean a thing
I’m not listeningKeep walking, all I know is(...)
I’m not listeningKeep walking, all I know is(...)
Na scenę wbiegają tancerze i zaczynają wcześniej maglowany układ. Chcemy żeby wszystko wyszło jak najlepiej. To wszystko zaczęło się jakieś kilka miesięcy temu po kolejnej edycji XFACTOR w której zajęłyśmy pierwsze miejsce. Późnej wszystko potoczyło się bardzo szybko. Koncerty, wywiady, gale, sesje.Trafiłyśmy na czołówki gazet plotkarskich i szczyty list przebojów. Nasza najnowsza płyta osiągnęła status platynowy i znajduje się na pierwszym miejscu w kilkunastu krajach. Spełniłyśmy swoje największe marzenie i robimy to co kochamy najbardziej. Muzyka jest naszym życiem i przynajmniej ja nie wyobrażam sobie bez niej życia. Nie żałuje decyzji. Mimo wszystko obiecałyśmy sobie, że to nas nie zmieni, że zostaniemy sobą mimo wszystko. Żadna sława nie uderzy nam do głowy. Udało się. Nic się nie zmieniło poza naszą wspaniałą pracą.
Padam na fotel w naszej garderobie. Jestem zmęczona, ale nadal czuję tą energię, którą przekazali mi nasi fani. Ava siada obok na drugim fotelu.
-Nadal nie mogę w to uwierzyć.-mówi.-Jeszcze rok temu stałam za recepcją w jakimś hotelu w Londynie, a teraz? Teraz występuje na największych scenach świata.-Rozkłada się na fotelu.Spoglądam na nią .
-Pamiętaj, że nie jesteś w tym sama-wskazuje na nią palcem wymuszając śmieszny akcent. Ta śmieje się.
-Nadal nie mogę w to uwierzyć.-mówi.-Jeszcze rok temu stałam za recepcją w jakimś hotelu w Londynie, a teraz? Teraz występuje na największych scenach świata.-Rozkłada się na fotelu.Spoglądam na nią .
-Pamiętaj, że nie jesteś w tym sama-wskazuje na nią palcem wymuszając śmieszny akcent. Ta śmieje się.
Nagle do pomieszczenia wpada Scott. Nasz menager. To taki wujek który zajmuje się naszymi sprawami, wyjazdami i innymi takimi rzeczami, które dotyczą naszej kariery w show bizniesie.
-Byłyście świetne!-mówi entuzjastycznie wchodząc wgłąb garderoby. -Z resztą jak zawsze-dodaje i wybucha śmiechem. Tak, ma specyficzne poczucie humoru. I nigdy co mówi nie jest śmieszne, a on uważa zupełnie przeciwnie.
-Dzięki- odpowiada Ava.
-A co cię do nas sprowadza? -pytam, bo wyczuwam jego podekscytowanie.
-Dostałyście zaproszenie na premierę filmu One Direction This Is Us! -prawie skacze z radości.
-Naprawdę? -pyta Ava.
-To oni w ogóle wiedzą o naszym istnieniu? -odzywam się . Scott i moja przyjaciółka patrzą na mnie takim jakimś dziwnym wzrokiem. Tak jakbym powiedziała coś głupiego. A może powiedziałam? Scott kręci głową.
-Nieważne, tak czy siak macie zaproszenie i jest to dla was wspaniała reklama. Macie wyglądać olśniewająco. -tłumaczy.
-A nie wyglądamy? -znów żartuję.
-Tego nie powiedziałem. Chodzi o to, że będzie tak mnóstwo osobistości. A w dobraniu strojów na czerwony dywan pomorze wam wasza stylistka. -dodaje. Megan . Cudowna kobieta z wspaniałym stylem. Scott wychodzi i garderoby.
Razem z Avą zbieramy manatki i wychodzimy. Przed areną czeka na nas Megan z którą wybierzemy się na zakupy. W drodze do auta towarzyszą nam czterej dobrze zbudowani ochroniarze. Podpisuję kilka autografów i robię sobie kilka zdjęć po czym wsiadam do czarnej lśniącej terenówki.
-Byłyście świetne!-mówi entuzjastycznie wchodząc wgłąb garderoby. -Z resztą jak zawsze-dodaje i wybucha śmiechem. Tak, ma specyficzne poczucie humoru. I nigdy co mówi nie jest śmieszne, a on uważa zupełnie przeciwnie.
-Dzięki- odpowiada Ava.
-A co cię do nas sprowadza? -pytam, bo wyczuwam jego podekscytowanie.
-Dostałyście zaproszenie na premierę filmu One Direction This Is Us! -prawie skacze z radości.
-Naprawdę? -pyta Ava.
-To oni w ogóle wiedzą o naszym istnieniu? -odzywam się . Scott i moja przyjaciółka patrzą na mnie takim jakimś dziwnym wzrokiem. Tak jakbym powiedziała coś głupiego. A może powiedziałam? Scott kręci głową.
-Nieważne, tak czy siak macie zaproszenie i jest to dla was wspaniała reklama. Macie wyglądać olśniewająco. -tłumaczy.
-A nie wyglądamy? -znów żartuję.
-Tego nie powiedziałem. Chodzi o to, że będzie tak mnóstwo osobistości. A w dobraniu strojów na czerwony dywan pomorze wam wasza stylistka. -dodaje. Megan . Cudowna kobieta z wspaniałym stylem. Scott wychodzi i garderoby.
Razem z Avą zbieramy manatki i wychodzimy. Przed areną czeka na nas Megan z którą wybierzemy się na zakupy. W drodze do auta towarzyszą nam czterej dobrze zbudowani ochroniarze. Podpisuję kilka autografów i robię sobie kilka zdjęć po czym wsiadam do czarnej lśniącej terenówki.
-Jane! Przymierz tę sukienkę. Będzie idealna. -proponuje Megan i wręcza mi łososiową, przewiewną sukienkę przed kolano. Wchodzę do przebieralni. Zakładam na siebie ubranie. Patrzę w lustro. Nie poznaje sama siebie. Wychodzę z przebieralni żeby pokazać się Megan. Liczę na jej sugestie.
-Wyglądasz olśniewająco!-mówi entuzjastycznie nasza stylistka.
-Chyba tak właśnie miałam wyglądać. -mówię. Zaraz po mnie z przebieralni wychodzi moja przyjaciółka w takiej samej sukience tylko w kolorze miętowym.
-Teraz obie wyglądacie olśniewająco-mówi Megan. Spoglądam na Ave i uśmiecham się do niej.
-Wyglądasz olśniewająco!-mówi entuzjastycznie nasza stylistka.
-Chyba tak właśnie miałam wyglądać. -mówię. Zaraz po mnie z przebieralni wychodzi moja przyjaciółka w takiej samej sukience tylko w kolorze miętowym.
-Teraz obie wyglądacie olśniewająco-mówi Megan. Spoglądam na Ave i uśmiecham się do niej.
Bardzo ciekawie się zapowiada, dziewczyny łączy wspólna pasja a nie szelest pieniędzy co jest ważne. Nie mogę się doczekać kolejnej części i sądzę, że wszystkie osoby, które to czytają myślą podobnie ^^
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń